Posiedzenie wojewódzkiego sztabu kryzysowego

Na żądanie starosty myszkowskiego Łukasza Stachery, wojewoda śląski zwołał w Myszkowie, posiedzenie wojewódzkiego sztabu kryzysowego. Uczestniczyli w nim starostowie ościennych powiatów, wójtowie i burmistrzowie gmin regionu częstochowskiego oraz przedstawiciele zakładu energetycznego, służb mundurowych i zarządzania kryzysowego wszystkich szczebli. Spotkali się, aby podsumować dotychczasowe działania, wyciągnąć wnioski oraz sprecyzować i skoordynować najbliższe działania. Było to pierwsze tego typu spotkanie w zaistniałej sytuacji kryzysowej.


Fot. Andrzej Kozłowski
Posiedzenie wojewódzkiego sztabu kryzysowego

Organizacyjne zaskoczenie
Wojewódzki sztab kryzysowy zebrał się w związku z sytuacją kryzysową, związaną z następstwami złych warunków atmosferycznych, w tym m.in.: brakiem energii elektrycznej w wielu miejscowościach, brakiem dostaw bieżącej wody, warunkami na drogach. Został zwołany na żądanie starosty myszkowskiego Łukasza Stachery. Podniesiony został temat organizacji samego spotkania. Niedociągnięcia organizacyjne Urzędu Wojewódzkiego przy organizacji wojewódzkiego sztabu kryzysowego i nie poinformowanie gospodarza spotkania o zaproszeniu przez UW przedstawicieli wszystkich gmin regionu częstochowskiego spowodowały, że sala obrad Zarządu w Starostwie (sala sesyjna jest w remoncie) okazała się zbyt mała dla blisko 70 osób. Jednak świadczy to o tym, że zainteresowanie tematem przerosło najśmielsze oczekiwania. "Mój telefon, który był wczoraj do wojewody, był z powiatu myszkowskiego. Miało odbyć się spotkanie ze starostami z naszych ościennych powiatów, i wójtami tylko z naszego powiatu. Nie miejcie więc pretensji do nas. Należy z tego spotkania wyciągać wnioski. Musimy szybko podjąć odpowiednie decyzje i działania. Powinniśmy skorzystać z obecności wojewody. To, że nie możemy siedzieć czy stać spokojnie w tej sali to jest sprawa drugorzędna. Proszę o skupienie się na tym co mamy do uzgodnienia w sytuacji kryzysowej." - uciął jałową dyskusję na ten temat starosta Łukasz Stachera. Samorządowcy zgodnie podkreślali dobrą inicjatywę i właściwą decyzję starosty Stachery, co do żądania zwołania wojewódzkiego sztabu kryzysowego. "Zaprosiliśmy również wójtów i burmistrzów na to spotkanie, dzięki temu obraz sytuacji mógł być dużo lepszy." - mówił wicewojewoda Stanisław Dąbrowa. Tyle spraw organizacyjnych.


Fot. Andrzej Kozłowski
Należy z tego spotkania wyciągać wnioski. Musimy szybko podjąć odpowiednie decyzje i działania. - mówił starosta myszkowski Łukasz Stachera

W posiedzeniu sztabu uczestniczyli: wicewojewoda śląski Stanisław Dąbrowa, starostowie powiatów: myszkowskiego Łukasz Stachera, częstochowskiego Andrzej Kwapisz, lublinieckiego Joachim Smyła, przedstawiciel starostwa zawierciańskiego, kłobuckiego Stanisław Garncarek, wicestarosta tarnogórski Artur Maligłówka, wójtowie i burmistrzowie gmin regionu częstochowskiego, w tym m.in.: prezydent Zawiercia Mirosław Mazur, burmistrzowie Myszkowa - Rafał Gil, Żarek - Klemens Podlejski, Koziegłów - Jacek Ślęczka, Woźnik - Alojzy Cichowski, Kłobucka - Krzysztof Nowak, Kalet - Józef Kalinowski, Szczekocin - Stanisław Wójcik, Ogrodzieńca - Adam Mikulski, Pilicy - Michał Otrębski, wójtowie Niegowy - Krzysztof Motyl, Poraja - Marian Szczerbak, Olsztyna - Tomasz Kucharski, Przystajni - Andrzej Kucharczyk, Lipia - Stanisław Sieja, Kłomnic - Adam Zając, Żarnowca - Eugeniusz Kapuśniak, przedstawiciele służb wojewody śląskiego, Zakładu Energetycznego ENION z Częstochowy Roman Guła, Będzina Dariusz Zygmunt i Myszkowa Marek Noszczyk, Komendant Powiatowy Policji w Myszkowie Henryk Sieradzki, Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach Marek Rączka, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Myszkowie Dariusz Caban, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Myszkowie Mariusz Sikora.
"W poniedziałek w Katowicach obradował wojewódzki sztab, na którym przedstawiono sytuację, z której wynikało, że sytuację szybko uda się opanować. Okazało się, że nie był to pełny obraz. Oczywiście wielu odbiorców, którzy nie byli zasilani energią - już są, jednak na dzień dzisiejszy ok. 18 tys. osób pozostaje bez prądu. Im dłużej to trwa tym straty są większe." - powiedział Stanisław Dąbrowa, wicewojewoda śląski.

Na skróty